|
|
|
|
Pochmurne, deszczowe i mgliste Azory to archipelag 9 wulkanicznych wysp na środkowym Atlantyku. Powstały 36 mln lat temu. Panuje na nich specyficzny mikroklimat ze średnimi temperaturami od 13 C w zimie do 23 C w lato, czyli raczej chłodno. Chyba dlatego nie jest to najpopularniejsza destynacja turystyczna.
Azory to jednak miejsce niezwykłe i tajemnicze. Bujna roślinność wdziera się niemal w każdy możliwy zakamarek wysp. Wrażenie robią również czarne wulkaniczne skały, klify, niesamowite jeziora wypełniające wygasłe kratery i jedyne w Europie plantacje herbaty.
Podróż zaczynamy od wyspy Faial. Dostaliśmy się na nią portugalskimi liniami SATA. Zatrzymujemy się na niej tylko na kilka godzin by zobaczyć miasteczko Horta-jedno z najpiękniejszych na archipelagu.
|
|
|
|
Tutejsza marina to jedno z ciekawszych miejsc w mieście i nie tylko. To również jedna z 5 najczęściej odwiedzanych na świecie przystani jachtowych - co potwierdzają setki o ile nie tysiące malunków na falochronie.
|
|
5
Wnętrze najsłynniejszego żeglarskiego pubu - Peter Café Sport.
|
6
Małe, około 30 osobowe samoloty to najszybszy sposób podróżowania pomiędzy wyspami.
|
Z wyspy Faial lecimy na największą wyspę archipelagu – Sao Miguel. Z małego samolotu, który leciał dosyć nisko możemy podziwiać widoki na wyspie Pico. Połacie ziemi usłane małymi kraterami robią wrażenie. Wyglądały jak zielona powierzchnia księżyca. Ciężko było oderwać od nich wzrok.
|
|
Z bujnych chmur wyłonił się również najwyższy szczyt Portugali - wulkan Pico (2357m).
|
|
Wyspa Sao Miguel i jej wulkaniczne puste plaże zachęcały do spacerów.
|
|
|
11
Przedmieścia Ribeira Grande
|
12
Plaża w okolicy Vila Franca do Campo
|
Już nie pierwszy raz nam się zdarzyło, że zwiedzając nowe miejsce przyłączał się do nas lokalny pies. Na Azorach nie mogło być inaczej – nazwa zobowiązuje. Przygarnął nas rudy kundel, którego roboczo nazwaliśmy Azorek. Na swoje tymczasowe imię nie reagował i jakby mimochodem przez bite 3 dni wędrował z nami wszędzie. Pilnował nas nawet na prawie 15 km szlaku do jeziora ognia - Lagoa do Fogo.
|
13
Azorek nas broni i obszczekuje na kilometr biednego surfera.
|
14
Widok z krawędzi krateru, którym wiódł szlak do Sete Cidades.
|
15
Jeziora przy Sete Cidades.
|
|
17
Kościół przy Lagoa das Furnas
|
|
|
Wokół jeziora Lagoa das Furnas biegnie trasa spacerowa, z której można podziwiać atrakcję w postaci wydobywające się z ziemi dymu i charakterystycznego, delikatnie mówiąc, zapachu siarkowodoru. W tychże siarkowych źródłach przygotowywany jest lokalny specjał – duszone kilka godzin, w zakopanej w ziemi kadzi, warzywa z mięsem.
|
|
21
Panowie na zdjęciu zakopują gar z jedzeniem.
|
22
Tak wygląda porcja jadła dla 2 osób gotowana w siarkowych źródłach.
|
|
Na Azorach można zwiedzić jedyne w Europie plantacje herbaty. Wybraliśmy Cha Gorrena niedaleko miasta Ribeira Grande. Zobaczyliśmy jak herbata z krzaka trafia do torebek – dosłownie. Na plantacji akurat trwały zbiory. Zebrane liście trafiły do manufaktury, gdzie były rozdrabniane i suszone, a to wszystko w ponad 100 letnich maszynach.
|
|
|
|
|
28
Maszyna do rozdrabniania liści herbaty.
|
29
Tu można było degustować lokalne herbaty.
|
30
Bazaltowa fasada kościoła w Vila Franca do Campo
|
31
Kościół w centrum Ponta Delgada
|
Lokalna architektura bardzo przypomina tą na Maderze: białe miasteczka, charakterystyczna mozaika na chodnikach i bardzo ciasne uliczki.
|
32
Typowa wąska uliczka azorskiego miasteczka.
|
|
34
Przygotowania do rajdu Azorów 2013 w których Robert Kubica zajął szóste miejsce.
|
|
36
Flaga Autonomii Azorskiej
|