|
|
|
|
Tym razem relacja z dość niestandardowego kierunku. Alabama nie jest najpopularniejszym kierunkiem podróżników a o Huntsville prawie nikt nie słyszał w Polsce. Ale jak zaczynać poznawanie USA to warto zacząć od czegoś oryginalnego :-) Tym razem wyjazd miał charakter służbowy, ale udalo sie co nie co zobaczyć
|
|
Huntsville, znane jako "Rocket City", to miasto w Alabamie o bogatej historii związanej z eksploracją kosmosu. To tutaj znajduje się U.S. Space & Rocket Center, które jest jedną z głównych atrakcji turystycznych, oferującą interaktywne wystawy oraz rakiety Saturn V. Te ""Rocket City" to naprawdę nie jest żadne przejęzyczenie. To tutaj mieszkał i pracował Werner Von Braun, to tutaj rozpoczął się program rakietowy jeszcze przed powstaniem nasa. Do dzisiaj swoje oddziały ma tak zarówno NASA jak i takich firm znanych z branży kosmicznej czy wojskowej jak Lockheed Martin, Boeing, Northrop Grumman, Raytheon czy Blue Origin. Obecność wojska widać na każdym kroku. Reklamy na lotnisku w 100% dotyczyły technologii kosmicznych albo wojskowych.
Nazistowska przeszłość słynnego mieszkańca i twórcy nasa nie przeszkadzała nazwanie jego imieniem centrum sportowego oraz corocznymi paradami na jego cześć, jednak muszę wskazać że część mieszkańców czuje się tym faktem mocno oburzona.
Huntsville może się pochwalić największym odsetkiem mieszkańców z doktoratem w całych USA oraz bycie wskazanym jako najlepsze miejsce do życia dla rodzin w całym kraju.
|
Samo "downtown" - czyli centrum miasta, nie robi na europejczyku specjalnego wrażenia. Od kilka dużych hoteli, trochę niewielkich kamienic i kilka historycznych miejsc. Jest też trochę restauracji, ale wyraźnie można odczuć, że miejscowi raczej żyją poza centrum.
|
2
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
3
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
4
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
5
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
6
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
7
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
8
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
9
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
10
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
11
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
12
Huntsville, Alabama - Spacer po downtown.
|
|
14
Historia Alabamy nie jest długa... i jak widać nie zawsze po 'właściwej stronie' na długo przed obecnością byłych nazistów.
|
15
Jena z nielicznych kamienic w Europejskim stylu
|
Główną aktacją turystyczna Huntsville jest U.S. Space & Rocket Center. To muzeum założone zostało już w 1965 roku. Najważniejszymi atrakcjami są zabytki związane z programem Apollo, w tym oryginalną kapsułę księżycowej misji Apollo 16. Jest to doskonała okazja by prześledzić początki amerykańskiego programu kosmicznego. Są tak zabytki związane z 'europejską' działalnością Von Brauna" - a więc rakiety V1 i V2, testowe kapsuły z programów Mercury i Gemini (a więc pierwszych amerykańskich programów lotów w kosmos). Jest także chyba największy 'rekwizyt' w zbiorach amerykańskich muzeów. Kompletna rakieta Saturm V. Zajmuje cały budynek i robi nieprawdopodobne wrażenie. Można zobaczyć takżę pojazd księżycowy "Lunar Rower Vehicle". Fajnie też na wyobraźnie działają "Swing Arms" - czerwone ramie którymi Astronauci wchodzili do rakiety przed startem. Można przez chwilę poczuć klimat. Duże wrażenie robi też wnętrze pierwszej Amerykańskiej stacji badawczej SkyLab. Wygląda jak z horroru Sci-Fi z lat 80-tych.
|
16
Ogromny silnik F-1 z napędzający rakiety lecące na księżyc.
|
17
A tutaj komplet silników F-1 zamontowany na oryginalną rakietę Saturn V. Oczywiście ten egzemplarz był używany do testów. Nie poleciał na księżyc.
|
18
Saturn V zajmowała całą przestrzeń głównego budynku muzeum. Pod nią można było zapoznać się z bardzo dokładnym modelem.
|
19
Kolejne człony rakiety Saturn V
|
20
A to coś lądowało na księżycu. Oczywiście nie ten egzemplarz.
|
21
Moduł dowodzenia Apollo 16. Uchwyty na zewnątrz używane do spacerów kosmicznych (trzeba było coś odpiąć). Miejsce dla 3 osób.
|
22
Modul dowodzenia Apollo 16. To niesamowite jak bardzo skomplikowane są mechanizmy zamykania drzwi.
|
23
Skafandry używane w misjach Apollo.
|
24
Skylab wpadł do atmosfery ale się nie spalił. Szczątki zabiły w Australii krowę.
|
Jedna z najciekawszych i najbardziej niesamowitych atrakcji czekała jednak na zewnątrz. Aby ją zobaczyć nie trzeba żadnych biletów, kolejek itp. To najbardziej niesamowity i najbardziej tajemniczy samolot świata. To Lockheed A-12, przodek o wiele bardziej znanego SR-71 Blackbird. A-12 jest prawie identyczny, jest jednak kilka lat starszy, jednoosobowy (SR-71 miał dwie kabiny) trochę lżejszy i mniejszy. Ponoć też latał wyżej i szybciej - nie ma na to jednak dokładnych dowodów bo był to samolot zrobiony dla CIA.
Większość jego misji i lotów jest do dzisiaj utajniona. SR-71 powstał jako jego wersja rozwojowa A-12, ale dla przeciętnego Kowalskiego i Smitha te samoloty wyglądają identycznie. Największe wrażenie robi to, że tan samolot ma już ponad 60 lat!. Ten stojący w Huntsville przed Space & Rocket Center to egzemplarz o numerze seryjnym: 60-6930. To jeden z 9 które przetrwały do dnia dzisiejszego i są na wystawach (z 15 które zbudowano). Ma za sobą prawie 500h - co jest drugim największym wynikiem z całej floty szpiegowskich A-12.
O jego niesamowitej konstrukcji można by pisać tomy. Sam silnik pracuje jak "turboramjet'. Do prędkości 2 macha (3,200 km/h) pracuje jak konwencjonalny silnik odrzutowy (a tu już jesteśmy powyżej prędkości większości samolotów bojowych). Właściwa praca - silnik (ala Ramjet) zaczyna się dopiero później i kończy się w okolicach 3.5 macha (jakieś 4.200 km/h!) - choć piloci twierdzili że silnik miał jeszcze zapas mocy ale konstrukcja samolotu mogłaby nie przetrwać. O tym jak extremalne warunki panują przy takich prędkościach niech świadczy to, że samolot był zbudowany jako nieszczelny. Na ziemi przez szpary w kadłubie wyciekało paliwo. Dopiero przy prędkości przelotowej i wysokich temperaturach spowodowanych tarciem, wszystko się zasklepia!
|
|
|
|
|
|
|
Nie mieliśmy czasu poznać jakoś dużo więcej atrakcji, ale z ciekawych miejsc byliśmy jeszcze w TopGolf. To coś co możecie znać z filmów. To 3 piętrowe centrum gry w golfa, w który to z lekko zakrzywionego budynku wysterowuje się piłeczki się w potężny, otoczony wysokim płotem obszar. Wszystko jest tam w pełni skomputeryzowane i można grać w wiele 'gier' (trafianie w różne obszary itp). Całość ma bardzo dobre zaplecze (jest gdzie posiedzieć i zjeść). Ogólnie - bardzo fajne miejsce - choć pierwsze doświadczenie gry w golfa nie jest łatwe.
|
31
TopGolf - bardzo fajne miejsce do rozpoczęcia swojej przygody z golfem.
|
|