|
|
|
|
Z czym kojarzyła mi się Portugalia zanim miałam okazję ją zwiedzić. Zdarzyło mi sie kiedyś usłyszeć przepiękny głos Marizy i od razu się w nim zakochałam. Wtedy właśnie odkryłam fado. Potem zobaczyłam jeszcze film o Amalii królowej fado, który również zrobił na mnie duże wrażenie. Poza tym Portugalia kojarzyła mi się jeszcze ze słońcem i wytrawnym winem i z podbijaniem "nowego świata". Czy skojarzenia okazały się słuszne jak najbardziej, ale było jeszcze dużo, dużo więcej.
|
Naszą wycieczkę po Portugalii zaczęliśmy od Lizbony. Lizbona jest dużym i dość uporządkowanym miastem, w którym łatwo się poruszać tramwajem, autobusem i metrem. Co warto zobaczyć? zdecydowanie Dzielnicę Belem (skąd Vasco da Gamma wypłynął w drogę do Indii) z charakterystyczną wieżą i przepięknym klasztorem Hieronimitów. Poza tym Dzielnicę Alfama najstarszą i najlepiej oddającą klimat miasta. Zabytkowe tramwaje w Bairro Alto, Dzielnicę Baixa i Chiado, czerwony most, który miałam wrażenie jest kopią Golden Gate Bridge. W wielu miejscach Lizbony, jak i całej Portugalii możemy zobaczyć azulejos - malowane w różne motywy kafelki, które pokrywają ściany domów. Nad miastem góruje zamek św. Jerzego. Wszędzie oczywiście małe, kimatyczne kawiarenki. W Lizbonie zwiedziliśmy również oceanarium, które jest jednym z większych w jakich byłam.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
11
Widok na czerwony most z wieży Belem
|
|
|
W Lizbonie wypożyczyliśmy samochód i dalej ruszyliśmy na północ w kierunku Porto, nad oceanem. Dojechaliśmy do najdalej na zachód wysuniętego miejsca w Europie - Cabo da Roca. Widok stąd jest na prawdę imponujący. Białe spienione fale ale uderzające o skalisty brzeg i to poczucie, że może właśnie stąd żegnano podróżników wyruszających na podbój Indii.
Autostrady w Portugalii są bardzo dobrej jakości i wszędzie można nimi dotrzeć bez problemu. Trzeba natomiast pamiętać, że autostrady sa płatne i że jest tam automatyczny system naliczania opłat. Taką opłatę można później uiścić w specjalnych sklepach i z tego co pamiętam na poczcie.Bardzo dobrze jest też zorganizowany system w przypadku ewentualnej, drobnej stłuczki. Niestety zaliczyliśmy taką w czasie pobytu w Bradze. Każdy kierowca ma w samochodzie specjalny druk, który jest wypełniany do przekazania ubezpieczycielowi. Myślę, że to bardzo ułatwia dalsze działania ubezpieczeniowe. A przy okazji Portugalczycy okazali się na prawdę przemiłymi i pomocnymi ludźmi.
Przy okazji długiej jazdy mam kolejne skojarzenie z Portugalią - to program 3 radia i świetny moim zdaniem zespół rockowy Tresporcento (czyli nie tylko fado warto słuchać ;), który już nieodłącznie będzie mi sie właśnie z Portugalią kojarzył.
|
|
15
W drodze do Cabo da roca
|
|
Kolejnym przystankiem było Porto. Jeżeli Lizbona mnie zachwyciła, to Porto zachwyciło mnie jeszcze bardziej, głównie swoim brakiem uporządkowania, wąskimi kamieniczkami, przepięknymi kościołami oraz misternej konstrukcji mostami. Hotelik w którym mielismy okazję nocować był prześliczny maleńkie pokoiki z malutkimi lampkami i pięknym widokiem na dachy innych kamieniczek. Oczywiście wszędzie na elewacjach budynków można zobaczyć azulejos przedstawiającymi scenki z życia Portugalczyków i sceny historyczne i o tematyce sakralnej. Porto bardzo łatwo zwiedzać i wszędzie mozna dojść pieszo.
|
|
|
|
|
|
|
Co do kościołów, to najładniejszy z nich moim zdaniem widzieliśmy w Bradze. Sanktuarium Bom Jesus, które jest usytuowane na zalesionym Monte Espinho, w odległości ok. 5 km od Bragi. Jest to jedna z najbardziej wymyślnych konstrukcji barokowych w Portugalii z zachwycającymi schodami i tarasami. Podwójną linię schodów otaczają kaplice i fontanny. Tu musze również powiedzieć, że o wiele bardziej to małe i klimatyczne sanktuarium podobało mi się niż przepełniona kramami z dewocjonaljami Fatima. Przy okazji spotkaliśmy fotografa, który robił zdjęcia bardzo starym aparatem, a wywoływał je w wiaderku. Można więc było sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie (coś jak z misiem na Krupówkach ;). I oczywiście mam takie zdjęcie - nie pokazuję go tylko innym - zęby na nim mam bardzo białe, jakby troszkę z rtg, a twarz lekko zakrapianą, ale pamiątka z wyjazdu tak, czy siak jest świetna.
|
|
|
|
26
Azulejos na elewacjach kamienic
|
|
|
|
|
|
Z czym kojarzy się jeszcze Portugalia. Z zamkami, jest ich tu na prawdę bardzo dużo. Znowu można się więc poczuć jak rycerz i księżniczka. Najpiękniejszy z nich moim zdaniem zamek znajduje się w Sintrze - Castelo dos Mauros, czyli niepowtarzalny mauretański zamek. Teren zamku otacza niezwykły park. Oprócz roślinność znajduje się tu mnóstwo pięknych altan, grot, oczek wodnych i stawów czy bajecznych, wijących się ścieżek.
|
|
|
|
Po drodze zwiedzaliśmy również podziemne groty, niestety w znacznym stopniu zmienione przez człowieka - dodano tu kolorowe światła, i podświetlane fontanny, które z jednej strony tworzą klimat miejsca, a z drugiej zmieniają całkowicie jego pierwotny wystrój.
Kolejne miejscowości, które zwiedziliśmy to Guarda - tu warto zwiedzić, katedrę pochodzenia gotyckiego.
|
|
|
|
Warto w jakimś małym miasteczku "po drodze" odwiedzić targ, gdzie można zakupić przepiękną ceramikę lub inne praktyczne lub mniej praktyczne przedmioty z Portugalii sprzedawane w cenach zdecydowanie niższych niż w sklepach z pamiątkami. Chociaż najlepsze pamiątki - obrazy pozostaną oczywiście w mojej głowie.
|
|
|
|
|
|